Mondo cane
Tom wyreżyserowany przez autora zgodnie z regułami gatunku kina mondo cane. Jarniewicz rejestruje prawdziwe śmierci znajomych, zerwania, odejścia – i bezlitośnie przygląda się własnym reakcjom na te „krańcówki”. Kpiarsko poczyna sobie z modelem poezji konfesyjnej, gdy obnaża zarówno perwersyjny wojeryzm mediów, jak i słabości własnego, coraz częściej schorowanego ciała. Ciągle zmienia perspektywę składni: raz ustawia obiektyw z ironicznego dystansu, a chwilę później kameruje wszystko w szokująco intymnym zbliżeniu. Jest tu wszystko, na co tak bardzo pragnęliście patrzeć, i na co tak bardzo patrzeć wam nie dano.
Książka wyróżniona Nagrodą Literacką Nike 2022.
Gazety miały rację: śnieg padał w całej Polsce
Bagaż, rzeczy osobiste
Love Song
Kwiaty dla Snowdena
Wiersz z płaczącą posłanką
Triaż
Pieska miłość
Elegia na odejście
Przezrocza dla odchodzących
To to
Zdarzenie
Chłopiec w zieleni
Senator w sukience
Rozmowa wieczorna
Końcówki osobowe
U wu em es
Bolidy nad Polską
Głaszczki o kształcie toporków
Zobaczyć znaczy uwierzyć znaczy zobaczyć
Trzcina milcząca
Wenn kömmt das schöne: Nun!
Opóźniony pociąg do Rybnika przez Koluszki, Częstochowę, Katowice
Te wersy mogłyby mieć tytuł „W tramwaju”
Wiersz z cytatem z Mickiewicza
Mistrz
Historia miłosna
W Parku na Zdrowiu nie ma dziś tłumów
Codzienny spis ludności
Troje
Dwieście uderzeń na minutę
Sezon copywriterów
Ostatnia niedziela otwartych galerii
Łabędzi śpiew poezji konfesyjnej w Europie Wschodniej
Woskiem, żyletką, pastą cukrową
Koncert blaszanych miednic
Podmuch równikowy w sierpniowym Krakowie
Fragment ze śmiercią jednorożca w tle
Hiacyntowe pola na zawsze
Madagaskar
„Dar” to taki piękny wiersz Miłosza
Pod lodem
Wypisany
Rzecz jasna nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy prywatnie pozostawali optymistami
Wyznaczona godzina
Pusty pokój
Niektóre sceny mogą budzić niesmak
Poranek po rewolucji