hoodshit (griptape)
Wdech, wydech i miękki spokój – reset osiedla, ślizg po znaczeniach, rozmyta rzeczywistość materializowana we wsadach, trickach, samplach. Parkiet, beton i ścieżka są tu powierzchnią, po której porusza się podmiot, i chociaż porusza się pewnie, to z każdym krokiem ściera się, zatraca. Ta książka to przemierzanie miasta z jedną słuchawką w uchu, grind po zardzewiałym osiedlu, szukanie sygnału, by wysłać wiadomość. Bohater rezonuje rzeczywistość i zaklina ją kolejnymi kickflipami, bluntslide’ami i ollie. Rytuał porządkuje jaźń i pozwala jechać dalej. Mytnik w swoim debiucie nie tyle czerpie z języka bloków, ile po prostu nim mówi, wydobywając z niego cały poetycki potencjał.