ruń
W swoich wierszach poetka opisuje rzeczywistość w skali makro i mikro z perspektywy podmiotu wycofanego, zdystansowanego, choć uwrażliwionego na wszystkie przejawy przemocy (tak w relacjach między istotami, jak i w podejściu człowieka do natury). Ta „schowana” pozycja pozwala jej na spojrzenie wielowarstwowe, różnoaspektowe. Można powiedzieć, że jest to pisanie stratygraficzne, tym bardziej że każdy z tekstów Pieszczoch zawiera w sobie zarazem ewolucyjną, rdzenną przeszłość, dynamicznie uchwyconą teraźniejszość i katastrofalną przyszłość, która zaczyna rozgrywać się na naszych oczach. Poetka nie posługuje się jednak chwytliwymi kliszami pop-posthumanizmu, przeciwnie – jej ekokrytyczna refleksja to zagłębianie się, warstwa po warstwie, w twardą, lecz żyzną glebę języka.
kalima
kambium
areola
X X X
ozime
i przyszedł sen jak wyschnięte koryto
broń albo kwiatostan
miechunka
mlewo
bielmo
rysunki z Nazca
fotopułapka
żwir zarasta skórą
przekrój
piwonie
hilum
cywilizacja traw
kadry/kręgi
dzika gęgawa robi się coraz bielsza
drzewo dusiciel
jare
jeszcze nie byłam rzeczna
litoral
bylina. co sięga dalej
zapis kopalny
gatunek towarzyszący
lato | atol
cięte
gdzie był głos chwieją się źdźbła
terapia próżniowa
topnienie
kiedy język kurzu wciskał się do europy
pamięć śniegu
wiwarium
wyjście robotników z fabryki
rozłogi