Statua wolności
Dziennik pisany wierszem, oparty na splocie przeciwieństw. Bezruchowi wychodzi tu naprzeciw dynamika, zbiorowości – pojedynczość, klasycyzmowi – rewolucyjność, a koturnowości – bunt, melancholia, ironia. Poetka, wytrawna triathlonistka, dotyka ekstremów i przekracza je, aby z zewnątrz przyglądać się temu, co w centrum. Granice mają u niej wymiar również dosłowny. Urban podróżuje po Europie: od Portugalii, przez Hiszpanię, Węgry, Chorwację i Serbię, aż do Brukseli. Porozumiewa się w kilku językach, które przenikają do wierszy, wzmacniając ich idiolektalne brzmienie. Indywidualny charakter tej poezji ujawnia się też w jej tonie: ostentacyjnie prywatnym, bezpośrednim, wręcz obcesowym. Poetka używa szybkostrzelnych słów i wersów krótkich niczym sztylet, z którego ostrza spada się prosto w przepaść. Wygramolić się z niej będzie można jedynie drogą lektury. Swoją drogą.
WOLNOŚCI
nieocalenie
gadanie
prom
sport
cacanki
płodność
bajka
biel
fallusoid
błogosławieństwo
minimalizm
wagner
kretynizmy
straszność
szachownica
tubylstwo
węgry
wieś
tymczasowość
pępowina
konstytucja
retoryka
chorwacja
niedziela
nowy rok
madryt
plitvice
żelazo
trutka
chronologia
babcia
pańcia
ivica todorić
analfabetyzm
chlorofil
STATUA
ambasador
szczęście
charyzma
knajpa
przymiarki
panterac
pacjent
bura
paryż
waga
ignor
marta
plan
realizacja
karlovac
ginekologia
klasyk
parada
przejście
pomostowanie
romantyka
poezja
młodość
etien
siła
ton
czarny czort
langi
rozwody
maj
sidła
koncert
STATUA WOLNOŚCI
wolność